Pijane mango, czyli odjechana zupa nie do końca marchewkowa...


Ten rok nauczył mnie aby odchodzić od utartych schematów zarówno w życiu jak i w kuchni. I ta zupa jest tego najlepszym przykładem:) Miało być tak. Zakochałam sie w mojej nowej książce kucharskiej o smakach Portugalii i bardzo chciałam zrobić pyszną zupę marchewkową. Ale na tym się skończyło, bo okazało się, że mam za mało marchewek:).Ale na szczęście miałam mango, półsłodkie wino, chilli i pyszny włoski ser. Co z tego wyszło? Przekonajcie się sami. I nie bójcie się improwizować w życiu i kuchni:) Składniki: 4 marchewki, jedno dojrzałe mango, ser włoski typu pecorino, 1 serek topiony, chilli w proszku, szklanka białego, półsłodkiego wina papryka słodka, pieprz, czosnek, cebulka, oliwa z oliwek, litr wywaru warzywnego . Na patelni dusimy czosnek i cebulkę. Dodajemy pokrojoną w kostkę marchewkę, dorzucamy mango, starty serek , dodajemy serek topiony. Wszystko zalewamy wywarem warzywnym i gotujemy około 30 minut . Dodajemy przyprawy. Miksujemy w blenderze na gładki krem. Można posypać serkiem przed podaniem albo słodką papryką:) Anka

Komentarze